Jakość to proces, nie produkt. Spotkania z instytucją BeKi i zwiedzanie placówki INA.KINDER.GARTEN pokazały, jak wygląda spójna, długofalowa polityka jakości opieki nad dziećmi w praktyce. Polecamy relację z wizyty studyjnej…
Wizyta studyjna zespołu Fundacji Rozwoju Dzieci im. J.A. Komeńskiego oraz przedstawicielki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w Berlinie była okazją do głębokiej refleksji nad systemowymi i praktycznymi aspektami wspierania jakości opieki nad dziećmi do lat 6.
Spotkania z instytucją BeKi i wizyta w placówce INA.KINDER.GARTEN pokazały, jak wygląda spójna, długofalowa polityka jakości opieki nad najmłodszymi dziećmi w praktyce.
Jakość jako proces, nie produkt
Kluczowym elementem berlińskiego podejścia jest postrzeganie jakości nie jako statycznego stanu, lecz dynamicznego procesu – wymagającego refleksji, współpracy i zaangażowania całego zespołu. Systemowe rozwiązania wspierają tę filozofię m.in. poprzez instytucję doradców pedagogicznych, których rola polega na towarzyszeniu, a nie kontrolowaniu. To podejście buduje zaufanie i wspiera kulturę uczenia się w zespołach.
Ewaluacja jako codzienna praktyka
Wewnętrzna ewaluacja nie jest w Berlinie dodatkiem, lecz integralnym elementem pracy edukacyjnej. Placówki mają formalnie zaplanowany czas na refleksję zespołową – to standard, nie wyjątek. Praktyka ta pokazuje, że stały rozwój jakości możliwy jest tylko wtedy, gdy organizacja tworzy ku temu odpowiednie warunki.
Rola lidera – przewodnik, nie tylko administrator
Berliński model zakłada, że dyrektor placówki to przede wszystkim lider pedagogiczny. Jego zadaniem jest organizowanie przestrzeni do rozwoju zespołu – zarówno poprzez działania operacyjne, jak i inspirowanie do refleksji i współpracy. Uważamy, że to podejście warto rozwijać również w Polsce, wzmacniając kompetencje liderów poprzez szkolenia i mentoring.
Przestrzeń, która wspiera rozwój – nie musi być droga
Wizyta w placówce dla dzieci w wieku 1-6 lat INA.KINDER.GARTEN potwierdziła, że organizacja przestrzeni o wysokiej jakości nie musi wiązać się z dużymi nakładami finansowymi. Kluczem jest kreatywny pomysł np.: na minimalistyczne wyposażenie, naturalne materiały, meble wykonane przez lokalnego stolarza – to wszystko tworzy środowisko przyjazne dziecku i zespołowi bez angażowania wysokich budżetów. Kluczowe okazało się świadome projektowanie i zaangażowanie personelu.
Mniej znaczy więcej – dzieci potrzebują relacji, nie nadmiaru
Jednym z najbardziej przełomowych doświadczeń dla uczestników wizyty była obserwacja dzieci funkcjonujących w przestrzeni z bardzo ograniczoną liczbą zabawek. Taki minimalizm sprzyjał koncentracji, kreatywności i współdziałaniu. To mocny sygnał: relacje, spokój i swoboda działania są ważniejsze niż ilość bodźców.
Co dalej? Przemyślenia na przyszłość
Doświadczenia z Berlina pokazują, że zmiana w systemie opieki i edukacji małych dzieci jest możliwa – ale wymaga czasu, stabilnych struktur i wsparcia dla zespołów. Polska może inspirować się sprawdzonymi rozwiązaniami, nie kopiując ich wprost, ale tworząc własne modele rozwoju jakości – oparte na zaufaniu, współodpowiedzialności i uczeniu się.